Feliks Balawender, Wiktoria Balawender


Franciszek i Wiktoria Balawender w czasie okupacji niemieckiej mieszkali razem z dziećmi w Zalesiu (gm. Oleszyce, pow. lubaczowski). Wiktoria (ur. 4 grudnia 1891 r. w Handzlówce), z d. Szpunar, była córką Jana i Franciszki. Jej mąż był od niej kilka lat młodszy. Mieli trójkę dzieci: Stanisława (był wówczas na robotach przymusowych w Rzeszy), Tadeusza (ur. 1925 r.) i Janinę (ur. ok. 1929 r.).


Tadeusz opowiada: „Pamiętam, że mój ojciec w latach koniec 1943 r. do marca 1944. przechowywał 3 mężczyzn pochodzenia żydowskiego (…), byli to Cioma, Flajszer i Dekiel. Wszyscy byli w wieku około 30-35 lat” (IPN BU 392/1144). Mężczyźni ci wcześniej ukrywali się u sąsiada Ukraińca o nazwisku Nachacz.

Feliks Balawender przyjął ich do swojego domu i udzielił schronienia. Jego syn wspomina: „Ojciec miał wówczas dom, który nie był całkiem wykończony, mieszkaliśmy w jednej izbie, natomiast pod drugą niezamieszkałą izbą wybudowany był schron wykopany w ziemi. Wejście do tego schronu zakryte było taką skrzynią do przewożenia ziemniaków, którą nazywają gara” (IPN BU 392/1144). Schron ten został wykopany przez mężczyznę o nazwisku Świerk, który pracował dla Feliksa, by uniknąć wywózki do Niemiec. Żydzi wychodzili czasami z ukrycia i przebywali w mieszkaniu, szczególnie podczas posiłków, które przygotowywała pani Balawender. W tym czasie Tadeusz patrzył, czy nikt nie nadchodzi.

Na początku lutego lub w marcu 1944 r. do domu Feliksa i Wiktorii przyszło gestapo razem z policją ukraińską: „przeprowadzili kontrolę, przeszukali oni zabudowania, ale schronu nie znaleźli. Przypuszczam, że ktoś im doniósł że mój ojciec przechowuje Żydów i mimo że schronu nie znaleźli, aresztowali ojca i mnie” (IPN BU 392/1144 ) – zeznaje Tadeusz. W trakcie przesłuchiwania Feliks Balawender powiedział, gdzie znajduje się schron, w którym przebywają Żydzi. Następnego dnia odbyła się kolejna rewizja, ale w kryjówce już nikogo nie było – mężczyźni opuścili dom w nocy. Ponad tydzień po tych wydarzeniach aresztowano również Wiktorię. Wszyscy znajdowali się w areszcie w Lubaczowie. Po usilnych prośbach Janiny, która nie radziła sobie sama w gospodarstwie, oraz wstawiennictwie brata Feliksa – Jana Balawendra, który znał język niemiecki, zwolniono Tadeusza. Razem z siostrą uciekł za San w obawie przed UPA.

Dopiero po jakimś czasie rodzeństwo dowiedziało się o śmierci swoich rodziców. Po torturach zostali rozstrzelani za pomoc osobom pochodzenia żydowskiego w Rawie Ruskiej 30 czerwca 1944 r.

Bibliografia:

1. IPN BU 392/1144 (na podst. GKBZH WB IV 435).

Zamknij podgląd

Prawa autorskie:
Fundacja Lux Veritatis, Kaplica Pamięci


Świątynia pw. Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji
i św. Jana Pawła II
w Toruniu


Projet witryny:
Kamil Dawid 2016

Wszystkie zamieszczone na witrynie treści, materiały oraz elementy graficzne są chronione prawem autorskim i stanowią wyłączną własność Producenta tj. Fundacji Lux Veritatis. Kopiowanie zawartości serwisu lub jej części bez pisemnej zgody właściciela serwisu jest zabronione. Materiały zawarte na niniejszej stronie mogą być wykorzystywane lub rozpowszechniane jedynie w celach informacyjnych, na zasadach przyjętych w portalach społecznościowych oraz wyłącznie z notą o prawach autorskich oraz ze wskazaniem źródła informacji.